Materiał z
webinaru zorganizowanego przez SWPS Strefa Psyche
w dniu
02.04.2020r.
Rozmowa Zofii
Szynal z Magdaleną Sękowską, terapeuta analizy transakcyjnej.
Webinar
jest poświęcony zasadniczo dwóm odrębnym kwestiom. Pierwsza dotyczy problemów w
związkach, które mogą się pojawić w aktualnej sytuacji, czyli konieczności
przebywania stale razem, na ograniczonej przestrzeni lub przeciwnie - nie mogą
się spotkać ze względu na ograniczenia w przemieszczaniu się. Druga kwestia, to
sytuacja osób przebywających teraz stale z osobami, które są uzależnione lub
przejawiają zachowania przemocowe. W materiale skupimy się na tej pierwszej
kwestii.
Z
doświadczeń terapeutów wynika, że coraz więcej jest telefonów dotyczących
rożnych zachowań agresywnych. Są to zaczepki, szukanie winnego, wracanie do
starych win i wynajdywanie nowych. Konieczność przebywania na ograniczonej
powierzchni w znaczący sposób zaburza potrzebę posiadania własnej przestrzeni
życiowej. To, że razem jesteśmy, nie oznacza przecież, że jesteśmy cały czas ze
sobą. Dodatkowo napięcie, jakie przeżywamy powoduje, że możemy zrobić coś,
czego absolutnie w innych okolicznościach byśmy nie robili. Zamknięci w
czterech ścianach obserwujemy siebie nawzajem i możemy zacząć sprawdzać, czy
to, co sądziliśmy o naszym związku jest prawdziwe. Skrajnie, możemy dowiedzieć
się takiej prawdy, która nie jest do zaakceptowania. Im dłużej będziemy w domu,
tym częściej będziemy polegać na naszych bazowych mechanizmach (tych
wyniesionych z domu rodzinnego, bardziej regesowych), tym więcej będzie
niepokojów.
Zaczepki mogą się pojawić z
różnych powodów. Mogą to być nieświadome sposoby na izolowanie się od napięć.
Sytuacja, w której mąż robi wyrzut żonie o źle umyty talerzyk, a ta z kolei
wchodzi do pokoju dziecka i robi awanturę o bałagan dziecku, które potem kopie
kota, to mechanizm przerzucania napięcia na kogoś innego.
Dobrze jest nie przypisywać tym
zachowaniom etykiety („On taki jest”), a raczej
zrozumieć, że to są sposoby radzenia sobie z lękiem. W sytuacji, w
jakiej jesteśmy (zagrożenie) uruchamia się mechanizm walki/ucieczki. Mózg
człowieka wie o tym, bo cały organizm się na to nastawia. Samo zamknięcie i tak
nas napina. Spinoza powiedział: „Człowiekowi, który się boi, wszystko szeleści”
Dlatego też jesteśmy bardzo teraz podatni na zranienie, ból, krzywdę. Mamy więc
mniejszy dystans do tego typu sytuacji. Można by rzec, jesteśmy bardziej
uwrażliwieni, sensytywni. Szybciej oceniamy, niż robilibyśmy to w sytuacji
bezpiecznej. Dodatkowo, wszystkie problemy, których do tej pory nie
rozwiązaliśmy, czego czasami latami nie rozwiązywaliśmy, teraz wyjdą w sposób
zwielokrotniony. Zaczynamy grać w gry rodzinne („Bo ty...). Jak sobie w takiej
sytuacji radzić? Na pewno nie jest to dobry czas na życiowe decyzje, bo widzimy
sprawy w krzywym zwierciadle. Teraz warto spróbować czegoś innego:
Przede wszystkim warto sobie
uświadomić, to co się dzieje, nazwać to, przy czym istotne jest, by w tej
analizie nie koncentrować się na własnym poczuciu krzywdy, raczej
przeanalizować konkretne zachowania i zastanowić się co się za tym kryje, jakie
emocje są pod nimi ukryte.
Kolejnym etapem jest zachęcenie
drugiej strony do wspólnego przeanalizowania tego co, się dzieje. Nie jest to
oczywiście łatwe, bo może to zostać odebrane jako atak. W celu zminimalizowania
ryzyka kolejnej awantury warto zacząć z innej strony. Zwykle mówimy np., że nie
podoba się nam to, gdy robisz to, a to.Lepiej jest zacząć od czegoś innego:
„Widzę, że coś mi jest, często unoszę się krzyczę. Wydaje mi się, że ty chyba
też”. Niech to będzie zaproszenie do rozmowy.
W jej trakcie warto sięgać głębiej, próbować zrozumieć motywy, emocje, jakie się za zachowaniami kryją. Kiedy jesteśmy nadwrażliwi na to, co robi druga osoba, a nie nastawieni na zrozumienie jej uczuć, to raczej spotka nas porażka w rozmowie. Trzeba schodzić w analizie coraz niżej, aż dojdziemy do tego, co prawdopodobnie kryje się za większością zachowań w związku, czyli lęku o siebie, lęku o związek, wreszcie lęku przed odrzuceniem. To ostatnie jest tak silnym uczuciem, że możemy unikać rozmów o nim. Człowiek woli, żeby nie bolało, może więc stosować różne mechanizmy obronne: wycofywać się, zaprzeczać, robić uniki – do wycofania się z relacji lub przeciwnie nadmiernego narzucania się, etc. Jest to swoisty paradoks w relacjach, bo przecież ludzie nie są razem, żeby się ranić.
W jej trakcie warto sięgać głębiej, próbować zrozumieć motywy, emocje, jakie się za zachowaniami kryją. Kiedy jesteśmy nadwrażliwi na to, co robi druga osoba, a nie nastawieni na zrozumienie jej uczuć, to raczej spotka nas porażka w rozmowie. Trzeba schodzić w analizie coraz niżej, aż dojdziemy do tego, co prawdopodobnie kryje się za większością zachowań w związku, czyli lęku o siebie, lęku o związek, wreszcie lęku przed odrzuceniem. To ostatnie jest tak silnym uczuciem, że możemy unikać rozmów o nim. Człowiek woli, żeby nie bolało, może więc stosować różne mechanizmy obronne: wycofywać się, zaprzeczać, robić uniki – do wycofania się z relacji lub przeciwnie nadmiernego narzucania się, etc. Jest to swoisty paradoks w relacjach, bo przecież ludzie nie są razem, żeby się ranić.
W rozmowach często utyka się na
pseudotelepatii. On wie, co Ona myśli, Ona wie co myśli On. To o czym tu mówić?
Można jednak spróbować na nowo się zaciekawić partnerem, może on też się nami
zaciekawi.
I jeszcze jedno. Kiedy mamy do
czynienia z parą, to zawsze jest zagrożenie, ryzyko odrzucenia i może być
trudniej się odkryć i powiedzieć, że ta druga osoba jest ważna. Jednak warto to
ryzyko podjąć. Po latach nie możemy już bazować na tym, co było, jakie piękne
chwile przezywaliśmy, kiedy mieliśmy 20 lat. Każdy potrzebuje nowego
potwierdzenia, czy jest kochany, czy ma na kogo
liczyć.
Jak radzić sobie z zaczepkami,
typu: „Znowu tu te ubranie zostawiłaś?”
a)
Zacząć od tego, by nastawić się na zrozumienie.
Czasem te zaczepki nie są po to, by nas zranić. Czasem to wołanie o pomoc:
„Zobacz, boję się,” „Zauważ mnie”. Można spytać: „Czego ode mnie potrzebujesz?”
b)
Można też rozbrajać te miny, zmieniać w żart: „
Co to, Najwyższa Izba Kontroli?
c)
Warto też rozmawiać o tych mechanizmach, różnych
powtarzających się schematach
w zachowaniach. Zaczepka może być dobrym punktem wyjścia do takich rozmów.
w zachowaniach. Zaczepka może być dobrym punktem wyjścia do takich rozmów.
d)
Początek rozmowy (propozycja prowadzącej rozmowę
Z.Szynal) to może być rozmawianie o tym, co aktualnie czujemy, o tym, że się
boimy, etc.
Czy teraz jest dobry moment na podjęcie terapii? Każdy
moment jest dobry. Jest duża dostępność zdalnych, może nie tyle stałych
terapii, ale porad. Może nawet jest to teraz jedyny moment, kiedy na to się
zdecydujemy. Teraz, kiedy jest się odkrytym, bo za chwilę włączą się mechanizmy
obronne, mechanizm zaprzeczania, tacy „autosabotażyści” „A tam, inni mają tak
samo, etc”
A co mają robić osoby, które nie
mogą się spotkać z kimś bliskim, dzieli ich fizyczna odległość? Izolacja daje
frustrację, odczuwa się samotność. Ważne jest więc utrzymywanie kontaktów przez
dostępne środki. To, czego teraz najbardziej się potrzebuje, to potwierdzenie,
że jest się ważnym. Teraz ważne są słowa: tęsknię, czekam, czekam, żeby cię
przytulić, czekam na ciebie. Bazujmy na wspomnieniach. Nie jest to dobry moment
na rozwiązywanie konfliktów, ani na ostateczne decyzje
Opracowała: Beata
Dyjas, psycholog szkolny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz